Koronawirus uderza w branżę gastronomiczną na całym świecie z siłą tornada. Restauracje nie mogą obsługiwać klientów na miejscu. Pozostaje im wyłącznie sprzedaż na wynos oraz z dowozem. Wielu restauracjom, dla których dowozy były wcześniej tylko dodatkiem, nie pokrywają one nawet kosztów utrzymania załogi. Decydują się więc całkiem zawiesić działalność.
W pierwszych tygodniach od zamknięcia restauracji notujemy spadki obrotów rzędu 20 – 25%. Szybko podejmujemy działania. Wprowadzamy m.in. specjalne procedury bezpieczeństwa, inicjujemy akcję #bezpiecznedowozy, do której przyłącza się 20 dużych sieci gastronomicznych, uruchamiamy bezprowizyjne zamówienia online i bramki do płatności elektronicznych dla naszych klientów, wchodzimy w segment dowozów zakupów ze sklepów. Idziemy do klientów obecnych i nowych z jeszcze lepszymi ofertami niż zwykle. Procedury bezpieczeństwa dowozów wypracowane przez nas wraz ze Związkiem Pracodawców HoReCa zyskują akceptację Głównego Inspektoratu Sanitarnego jako dobre praktyki dla całej branży gastronomicznej.
W 6 tygodniu od zamknięcia restauracji wracamy do skali sprzed kryzysu, czyli rośniemy o 30% względem “dołka”. 9-ty tydzień od zamknięcia restauracji zamykamy z wynikiem o ponad 20% lepszym niż w najlepszym tygodniu przed kryzysem oraz o 50 – 60% większą skalą licząc od “dołka”.
Nasz zespół, przyjęta strategia oraz model biznesowy przechodzą test wzorowo.